Semiotyka (nauka o znakach i znaczeniach) pomaga zrozumieć, jak ludzie interpretują te znaki i jak można projektować je skuteczniej. Projektowanie wayfinding ma na celu ułatwienie poruszania się w przestrzeni – ale co, jeśli system, który miał pomagać, sam staje się źródłem zagubienia? Wtedy wkraczamy w sferę kuriozalnego wayfindingu, gdzie dobrze zaprojektowane znaki utrudniają orientację.
Trzy wymiary semiotyki w wayfinding
- Znaki ikoniczne – odwzorowują rzeczywistość (np. piktogram toalety, schematyczne przedstawienie schodów).
- Znaki indeksalne – wskazują na związek przyczynowo-skutkowy (np. strzałka → kierunek ruchu).
- Znaki symboliczne – konwencjonalne, wymagające nauki (np. litery "WC" oznaczające toaletę, kolory metra).
Semiotyka a skuteczność systemu wayfinding
- Kulturowe zrozumienie znaków – np. w niektórych krajach czerwony oznacza "stop", a w innych może być kojarzony z czymś innym.
- Uniwersalność vs. lokalność – niektóre ikony (jak znak "miejsce dla niepełnosprawnych") są globalne, ale inne mogą wymagać dostosowania (np. symbole religijne w szpitalach).
- Hierarchia informacji – semiotyka pomaga określić, które znaki powinny przyciągać uwagę pierwsze (np. wyjście ewakuacyjne vs. informacja o kawiarni).
Semiotyczne błędy w wayfinding
- Niejednoznaczność znaków – wykorzystują dynamiczne znaki (np. zmieniające się wskazówki na lotniskach).
- Rozszerzona rzeczywistość (AR) – nakłada cyfrowe symbole na rzeczywistą przestrzeń.
- Personalizacja – np. aplikacje tłumaczące znaki dla obcokrajowców. Przydałoby się w piramidach xd
Semiotyka a nowoczesne technologie w wayfinding
- Interaktywne ekrany – np. symbol "M" może oznaczać metro, ale też męską toaletę.
- Przeładowanie informacji – zbyt wiele znaków naraz utrudnia ich odczytanie.
- Brak spójności semiotycznej – np. różne kolory dla tych samych stref w różnych częściach budynku.
Wayfinding powinien eliminować chaos, ale czasem sam go generuje – zwłaszcza gdy:
- Projektanci zakładają, że „to oczywiste”, podczas gdy użytkownicy są kompletnie zagubieni.
- System jest piękny wizualnie, ale bezużyteczny funkcjonalnie (np. znaki w stylu brutalistycznym, które nikomu nie pomagają).
- Nowoczesne technologie komplikują to, co powinno być proste (np. QR-kody zamiast zwykłych strzałek).
Najlepsze systemy wayfindingu są niewidoczne – po prostu działają. Ale gdy zawiodą, stają się niechcianą sztuką współczesną, w której użytkownicy odgrywają rolę zdezorientowanych performerów. Może więc prawdziwym celem niektórych projektów nie jest pomoc w nawigacji, a dostarczenie zbiorowego doświadczenia absurdu xd